27 lat || Baristka i kelnerka ||
Około ośmiu lat temu wyjechała z uroczego miasteczka wprost do damskiego zakonu chrześcijańskiego. Minęło trochę ponad rok, odkąd dowiedziała się o wypadku samochodowym, w którym zginęli jej rodzice. Jej świat się zawalił, bo nagle spadła na nią ogromna odpowiedzialność. Musiała zmienić swoje całe dotychczasowe życie i powrócić do Rosewood, z którego przed laty uciekła. Swoim powrotem zszokowała chyba wszystkich mieszkańców. Miała wrócić jako zakonnica, tymczasem wróciła, jako... zwykła kelnerka. Ma pod swoją opieką, teraz już ośmioletniego, brata Maxa, który czasami daje jej w kość. Wciąż starają się nawiązać jakąś silniejszą nić porozumienia, co nie jest takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Wraz z Maxem mieszka w domu po swoich rodzicach. Wciąż nie potrafi wejść do ich sypialni i posprzątać ich rzeczy. Wciąż się wścieka, że nie może znaleźć rzeczy w kuchni, lecz nie potrafi poustawiać ich po swojemu. Wieczorami przesiaduje przy kominku z książką w ręku. Codziennie ma problem z zaśnięciem, a jeszcze gorszy ze wstaniem. Nie raz i nie dwa spóźniła się przez to do pracy, a Max do szkoły. Wciąż ma spory problem z przystosowaniem się do specyficznej atmosfery i klimatu miasteczka. Chętnie zaadoptowałaby kota, lecz ma ogromną trudność ze znalezieniem tego odpowiedniego i idealnego. Co do niego ma tylko jeden wymóg - musi być rudy tak samo jak ona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz