Co jeśli jest tak, że właśnie wszyscy umieramy
w tej chwili?
LemON: Full Moon
23 lata || 29.08.1994 r. || USA || Pokój w domu rodziców || Była studentka filologi skandynawskiej || Dorabia jako sprzedawca w niewielkiej księgarni
Długie tygodnie spędzone w szpitalu skutecznie odebrały jej dzieciństwo. Nowe leki powoli wyniszczają organizm od środka. A kolejne koszmary odbierają resztę chęci do życia.Stara się normalnie żyć. Zapuchnięte oczy maskuje pudrem i fluidem, aby nikt nie zwracał na to uwagi. Uśmiecha się, aby ludzie nie brali jej za ponuraka. Próbuje jeść normalne posiłki, lecz nie zawsze to wychodzi. Brak apetytu ciągle jest drugim najlepszym przyjacielem. Od witaminek, które miałyby pomóc w jedzeniu, robi jej się niedobrze.Wychowywała się w normalnej rodzinie. Ojciec, zawodowy mechanik samochodowy, nigdy nie nadużywał alkoholu, nigdy jej nie bił, nawet krzyczał rzadko. Matka, nauczycielka języka czeskiego, nigdy nie miała ciągutek typowo patologicznych i nie karała jej za byle co. Starszy o trzy lata brat, informatyk w prywatnej firmie, nie dokuczał za bardzo, a nawet stawał w jej obronie! Są szczęśliwą rodziną, idealną, niczym z obrazka. I tylko ona do nich nie pasuje. Pierwsze koszmary pojawiły się już we wczesnym dzieciństwie. Straszne obrazy zaprzątały jej dziecięcą główkę, nie pozwalając, aby jakiś przyjemne i pozytywne motywy się do niej wkradały. W końcu pojawił się strach przed snem. A wraz z nim bezsenność, która dokuczała jeszcze bardziej niż koszmary. Bezsenność z koszmarami tworzy zamknięte koło. Kiedy wyleczy się z jednego, nagle dopada ją drugie. Nie ma zbyt wielu marzeń. Jej książę z bajki nie wytrzymał ciągłej presji i nocnych krzyków. Nie zostawił jej. To ona go odprawiła, mając dość jego wzroku przepełnionego litością i komentarzy, aby w końcu coś z tym zrobiła. Już dawno pogodziła się, że nie utrzyma się na studiach, ani nie da rady nauczyć się czegokolwiek. Nie zostanie tłumaczką skandynawskich kryminałów i nie zbije na tym fortuny. Dla zabicia czasu pracuje w niewielkiej księgarni, w której bardzo dobrze płacą. Jako jedyna pracownica nie ma perspektyw na przyszłość. Ale się tym nie przejmuje. Mieszanka różnych tabletek i wina nie utrzyma jej przy życiu zbyt długo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz