piątek, 24 września 2021

Ale pękaj, serce moje, bo usta milczeć muszą

Confrontations I ever done
Gonna blow like a loaded gun
Ophelia Baltimore

Nikt nigdy nie zapytał jej, czego naprawdę chce. Przez to obecnie sama tego nie wie. Zawsze musiała mieć najlepsze ubrania, chodzić do najlepszej szkoły. Nie mogła zadawać się z osobami, które mogłyby zniszczyć jej reputację. Musiała chodzić na różne zajęcia obowiązkowe, od lekcji śpiewu, poprzez lekcje grę na fortepianie, a na balecie kończąc. Dzięki temu obecnie ma świetną dykcję, nigdy się nie garbi, a kiedy słyszy dźwięk fortepianiu, marszczy nos, ciesząc się, że jest na tyle dorosła, że już nie musi słuchać poleceń nauczyciela.

Od zawsze miała wszystko, czego tylko mogła chcieć. Zagranicze wycieczki, ubrania od najlepszych i najbardziej znanych projektantów, ogromny apartament i służbę, która była na każde jej skinienie. Kiedy zażyczyła sobie naleśników w środku nocy, dostawała je. Kiedy dżem z naleśnika spadł na podłogę, zaraz wszystko było posprzątane. Po ciężkim tygodniu w szkole mogła wypoczywać przez weekend na jakieś ciepłej wyspie. Miała wszystko. A mimo to, mając szesnaście lat miała wrażenie, że tak naprawdę nie ma nic. Miała wówczas różowe końcówki i malowała paznokcie na czas. Sądziła, że to wystarczy, aby stać się zbuntowaną nastolatką. Wtedy też zrobiła pierwsze kolczyki w uszach: industrial, daith, helix, tragus i stacked lobe. Kolczyk w nosie natomiast był sztuczny. Widząc igłę, która zbliżała się do jej nosa, straciła przytomność, do czego nie chciała się przyznać.

[Hej! Chodźcie na wątki! :)
czarny.jezdziec69@gmail.com]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz